ROWE – nowe wyzwanie dla komunikacji wewnętrznej

Sporo za Oceanem mówiło się swego czasu o przełomowym podejściu do pracy, o results-only work environment.

Co to takiego?

To dla niektórych kompletne szaleństwo, a dla innych genialny zwrot w relacjach pracodawca – pracownik. Zasada jest prosta. Idąc tropem Rajata Paharii i Jego teorii 5 czynników wpływających na wewnętrzną motywację*, pracodawca przekazuje pracownikom pełną autonomię, czyli wpływ, a właściwie kontrolę nad realizowanymi przez nich projektami/zadaniami. Pracodawca mówi tylko, co ma być zrobione, a do pracownika należy całe spektrum decyzji w zakresie tego, jak to zrobi. Bez narzucania miejsca, narzędzi i czasu pracy.

Zapytacie pewnie, czy to w ogóle może się udać?

Tak, może, czego najlepszym dowodem są takie firmy, jak: Best Buy, w której zaczęła się cała historia ROWE, firma produkcyjna Gore, producent i dystrybutor gier Valve, czy firma GAP.

Skąd wzięła się metoda results-only work environment?

Od Cali Ressler i Jody Thompson pracujących w dziale HR firmy Best Buy, sieci sprzedaży sprzętu elektronicznego. Wraz ze zmianą strategii firmy planującej ekspansję i zwrot w kierunku orientacji na klienta, konsultantki zaproponowały jedną, prostą z pozoru zmianę: zastąpienie zliczania godzin w pracy na rzecz sumowania jej efektów. Nowe podejście do rozliczania pracowników spotkało się z bardzo ciepłym przez nich przyjęciem. Sceptyczne było oczywiście kierownictwo, ale tylko do czasu, kiedy zobaczyło pierwsze wyniki: wzrost produktywności o 35% i spadek rotacji z 16% do zera.

Historią Best Buy zachwycił się producent odzieży GAP, gdzie po wdrożeniu ROWE o 21 punktów procentowych wzrosła produktywność, o 15 jakość, a o 13 zaangażowanie. Spadła też o połowę rotacja. Wskaźnik work-life balance wzrósł natomiast do 82%.

Potęga autonomii

Potencjał w elastycznym podejściu do pracowników widzi coraz więcej firm, które zgadzają się na pracę zdalną, spłaszczenie struktury, ruchome godziny pracy, a nawet pracę z innego kontynentu. Coraz więcej pracodawców dostrzega też ogromne znaczenie autonomii dla produktywności zespołów i w efekcie wyników finansowych firmy. W LinkedInie czy firmie Apple pracownicy mogą ubiegać się np. o miesiąc wolnego na rozwój dobrze zapowiadającego się produktu. W 3M, HP, czy Googlu oddano do dyspozycji pracowników 20% czasu na realizację ich własnych pomysłów. W 2012 roku wiceprezes Googla Marrisa Mayer zapewniała, że przeszło połowa produktów firmy realizowana jest na podstawie projektów wypracowanych właśnie w tym „wolnym” czasie.

No dobrze powiecie, brzmi ciekawie. Może nawet warto spróbować, ale jak można pracować w zespole, być częścią firmy pracując z domu, kiedy się chce i przy użyciu metod, które się chce? Jak poradzić sobie z komunikacją?

Sieci społecznościowe – najlepszy sojusznik ROWE

Na ratunek przychodzą takie rozwiązania, jak chociażby firmowe sieci społecznościowe, które pozwalają na:

  • Sprawny przepływ informacji – grupy tematyczne, projektowe, czaty
  • Komunikację zespołową – łączenie w sieci zależności poszczególnych użytkowników
  • Czy bycie na bieżąco z ważnymi wydarzeniami w firmie – wall

Zastanówcie się, czy w Waszych firmach możliwa jest jakakolwiek zmiana, która da Waszym pracownikom poczucie większej autonomii, wpływu na to, co robią.

Może warto zacząć od zakupienia im laptopów i pozwolenia na 1 dzień pracy z domu w miesiącu? Może na początek warto odejść od pilnowania z zegarkiem czasu przyjścia do pracy, przesiedzianych godzin? Może wtedy paradoksalnie okaże się, że nasi pracownicy są w stanie robić dla nas więcej, a co ważniejsze lepiej.

*Rajat Paharia, Loyalty 3.0.

Donata Wiatrowska

Specjalista employer branding i komunikację wewnętrzną. Wierzy w gamifikację, lubi być na bieżąco z nowymi trendami w komunikacji. Pasjonatka futurystycznych scenariuszy dotyczących kształtowania miejsc, warunków i stylu pracy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *